ta sałatka to wspomnienie z zamierzchłych czasów, kiedy byłam uczennicą a potem studentką. moje pierwsze kulinarne improwizacje. wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ogórka surowego nie powinno się łączyć z produktami zawierającymi witaminę C bo po prostu ją zabija. ale w ten deszczowy dzień naszła mnie ochota na wspominki smakowe. nie będzie to dosłowne przywołanie tych samych składników ale idei :)
składniki na sałatkę dla 1 osoby:
- 1 średni ogórek surowy ... taki zwykły, nie "wężowy" bo wtedy takich nie było
- 1 średni pomidor (wtedy nie obierałam ze skórki ale dziś nie wyobrażam sobie by jej nie zdjąć)
- 1 cebulka dymka ze szczypiorem (miałam w domu tylko czerowną)
- 1 gruby plaster (1 cm) sera żółtego (miałam mozzarellę)
- 1/2 jabłka (może być też gruszka lub śliwki wtedy 3-4 sztuki)
- sól i pieprz do smaku.
to było miłe i smaczne wspomnienie mimo tej witaminy C straconej :)
pycha :) ostatnie takie cos wrzuciłam w placek tortilli :)
OdpowiedzUsuńDusia, masz rację to nadaje się idealnie jako farsz do tortilli, może i ja tak zrobię :)
UsuńREWELACYJNA SAŁATKA!
OdpowiedzUsuńjuż wiem co teraz będę jadła wieczorami po treningu
cieszę się, że do Ciebie zawitałam
miło mi ... tu znajdziesz proste i łatwe potrawy nie wymagające wiele czasu... góra pół godziny i już :)
Usuńfajny blog
OdpowiedzUsuńdziękuję Anonimowy
Usuńpozdrawiam,
ela