piątek, 6 lipca 2012

wielka micha sałaty

dziś za oknem w cieniu +38 stopni. ostatnią rzeczą jaką należy robić w taki upał to coś gotować. ja od kilku dni karmię się tylko zielonym, chłodnym.

wielka micha fioletowej sałaty... i czerwony agrest.

to jest to ... co dzień nieco inna kompozycja.

u Pana Ziółko kupiłam piękną fioletową dębolistną sałatę... dużo jedzenia na kilka dni.

dziś wrzuciłam do mojej ulubionej kobaltowej miski:
  • sałata porwana na nieduże kawałki
  • czerwona cebula pokrojona w cieniuśkie piórka, nieco posolona by zmiękła
  •  szczypior od tejże cebuli też oczywiście pokrojony
  • natka pietruszki
  • pomidor bez skórki pokrojony byle jak w spore kawałki
  • ogórek małosolny pokrojony w paseczki
  • paski białej papryki
  • mozzarella z oliwy (przepis we wczorajszym wpisie)
sos: zalewa z mozzarelli + nieco wody, soku z cytryny soli do smaku. 
wszystko delikatnie wymieszałam a na koniec, jako słodki akcent dorzuciłam kulki agrestu przekrojone na pół.



czerwony agrest z działki, bardzo lubię ... pewnie dziś wyląduje w jogurtowym koktajlu. upiekłabym tartę agrestowa, ale z tym muszę poczekać aż upały zelżeją.

środowa wielka micha sałaty

nieco inny zestaw składników:
  • oczywiście sałata
  • cebula czerwona w cieniutkich piórkach
  • pomidor bez skórki
  • ogórek małosolny
  • czarne oliwki
  • i kulki mozzarelli
sos: oliwa, sok z cytryny i starta skórka, czosnek kiszony, peperoncino, sól, pieprz i odrobina wody by sos był lżejszy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz