czwartek, 16 sierpnia 2012

Pasztet z soczewicy i kaszy jaglanej

pikantny pasztet z soczewicy, kaszy jaglanej, marchwi i bakłażana

pomyślałam, że skoro z kaszy jaglanej wychodzą pyszne placuszki to możne da się zrobić pasztet. zrobiłam! bazą były kasza jaglana i czerwona soczewica ... reszta? improwizowałam w czasie robienia ... ale postaram się odtworzyć ;) oczywiście wykonanie pasztetu zajęło mi nieco więcej niż pół godziny... ale robiłam go w "międzyczasie", równolegle sprzątałam itp.

intensywnie żółty kolor dzięki dodatkowi marchwi i kurkumy


składniki na keksówkę o wymiarach 22x11
  • 1 filiżanka suchej soczewicy
  • 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej. TU przepis
  • 1 mały bakłażan
  • 2 średnie marchewki
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 1/2 małej ostrej papryczki (lub chili w płatkach ok. 1/3 łyżeczki)
  • 2 chlusty oliwy (2 - 3 łyżki)
  • 2 całe jaja (2 łyżki mielonego siemienia w wersji wegańskiej)
  • 2-3 łyżki uprażonego sezamu
  • 2-3 łyżki zarodków pszennych (mogą być otręby)
  • 2-3 łyżki uprażonych pestek dyni
  • tłuszcz do blaszki i otręby do posypania
  • przyprawy: sól, grubo tłuczony pieprz kolorowy, kurkuma, kumin, gałka muszkatołowa, koperek i odrobina kolendry jeśli lubicie
kaszę jaglana miałam ugotowaną poprzedniego dnia. obraną marchewkę, czosnek i cebule ugotowałam na parze. soczewicę opłukałam i w garnku o grubym dnie, zalałam gorącym wywarem z gotowanych warzyw. pogotowałam ok 10 minut i wyłączyłam gaz, pod przykryciem stygło sobie. soczewica wchłonęła wodę i zrobiła się prawie miękka, jeszcze raz włączyłam gaz i mieszając doprowadziłam do wrzenia i odparowałam resztę wody. w międzyczasie bakłażany pokroiłam na plastry i podsmażyłam na suchej patelni. do przestudzonej soczewicy dodałam pozostałe składniki i wszystko dokładnie zblędowałam na gładką masę, przyprawiłam do smaku. na koniec dodałam uprażone pestki dyni i sezam. gotową masę przełożyłam do foremki keksowej wysmarowanej olejem i suto wysypanej otrębami. piekłam w średnio nagrzanym piekarniku (180 stopni) przez ok 45-50 minut. na ostatnie 10 minut piekarnik można podgrzać do 200 stopni lub włączyć termoobieg.

chrupiąca popękana skórka... pycha

gdy pasztet jest zarumieniony i ładnie popękany na wierzchu, a boki odstają od foremki, jest gotowy. przestudzamy, delikatnie wyjmujemy z foremki i odwracamy na drugą stronę.

dzięki grubiej otoczce z otrąb ma chrupiącą skórkę a w środku miękki i wilgotny

teraz już możemy się raczyć się cudownym smakiem i aromatem. na ciepło (przygrzany na patelni) lub na zimno. może być dodatkiem do obiadu, a podany na chlebie z ogórkiem, pomidorem, śliwką, gruszką ... z czym kto lubi, może stanowić śniadanie lub kolację. wszystko przed wami ;)

 w środku pestki dyni i sezam


wspaniale smakował z pomidorami posypanymi rukolą z odrobiną soli i pieprzu

Warzywa psiankowate 2012
W roli glownej - BAKŁAŻAN

16 komentarzy:

  1. Nigdy nie robiłam własnego pasztetu, ale ten wygląda smakowicie ;) Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mój drugi albo trzeci wege pasztet w życiu... i najlepszy, i własny wymyślony, nie opierałam się na żadnym przepisie... po prostu zapragnęłam pasztetu i zrobiłam go sobie :)
      Kruszynko, zrób własny pasztet, zobaczysz ile z tym radochy :)
      pozdrawiam

      Usuń
    2. Takie improwizacje są najlepsze! :) u mnie też było ostatnio pasztetowo i też na ostro. Kruszynko -spróbuj!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Agata, polecam. dodatek kaszy jaglanej to był strzał w dziesiątkę.

      Usuń
  3. wygląda pysznie;) na pewno wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, to jeden z bardziej udanych moich eksperymentów :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. o tak :) mamy strączki i ziarna ... czego chcieć więcej :) zawsze staram się komponować tak potrawy by były kompletne. do tego surowe warzywa i mamy śniadanie ... obiad ... lub kolację :)

      Usuń
  5. Zainspirowałaś mnie do zrobienia takiego pasztetu na święta, uwielbiam bakłażany, a myślę że w pasztecie sprawdzą się wyśmienicie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzyma kciuki by się udał... ja mam w planach z zielonego grochu.
      zobaczymy co z tego wyjdzie
      pozdrawiam
      ela

      Usuń
  6. Witam!!!
    Czy bakłażana można zastąpić cukinią?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, oczywiście bez problemu. Można też użyć innego warzywa, np. selera lub pietruszki.
      pozdrowienia :)

      Usuń
  7. Super przepis;) Mam tylko male pytanko: Jakiej soczewicy uzylas? tej zwyklej czy czerwonej?
    Dziekuje z gory za odpowiedz i milego dnia zycze.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, użyłam soczewicy zielonej:) ona jest bardziej wyrazista w smaku.
      dziękuje za miłe słowa.
      pozdrawiam
      Ela Ma

      Usuń
  8. Wspaniały, robię go już od jakiegoś czasu. Doskonały do kanapek z dodatkiem natki pietruszki, wiórkami chrzanu i kiełkami. Najsmaczniejszy jest w wersji ostrej. Polecam! A autorce dziękuję za podzielenie się przepisem.
    OlaP

    OdpowiedzUsuń