bezglutenowa tarta z botwinką i pieczarkami z cytrusową nutą (ponad pół godziny)
zrobiło się zimno więc, niewykorzystana na chłodnik botwinka, wylądowała na tarcie. jako że był to mały pęczek, dodałam pieczarek i cebuli. dla podkręcenia smaku posypałam siekaną skórką z pomarańczy. to była totalna improwizacja. ale tak lubię najbardziej, bez planu, spontanicznie.
składniki na 3-4 porcje
ciasto
- 1 szklanka mąki (gryczana + ryżowa)
- 2 łyżki masła roślinnego
- 2 łyżki oliwy
- 1 małe jajko (można pominąć ... tak myślę)
- szczypta soli
- trochę zimnej wody
farsz
- mały pęczek botwinki
- 1 cebula
- 10-15 dkg pieczarek
- 1 łyżka oleju/oliwy do smażenia
- posiekana skórka pomarańczy (najlepiej eko/bio)
- 1 mały pojemniczek jogurtu
- 1 duże jajo lub 2 małe
- 1 łyżka mąki kukurydzianej
- przyprawy: sól, gałka muszkatołowa, czosnek niedźwiedzi, kurkuma, pieprz ziołowy
z podanych składników szybko zagnieść ciasto i schłodzić. zapiec 10 minut przed wyłożeniem farszu (temp 180 - 200 st C). pieczarki umyć, pokroić w grubsze plasterki, cebulę pokroić w piórka - lekko poddusić na odrobinie oliwy. botwinkę dokładnie umyć, oczyścić z brzydkich listków i pokroić. na podpieczony lekko przestudzony spód wyłożyć uduszone pieczarki i cebulę, a następnie surową botwinkę. zalać sosem przygotowanym z jogurtu, jaja i mąki. na wierzch posypać skórką pomarańczy. dopiec 30 -35 minut w temperaturze 180-200 st C.