piątek, 31 sierpnia 2012

Pikantna pasta z surowych pomidorów

pikantna pasta/pesto/sos z surowych pomidorów

jesień się zbliża nieubłaganie i powraca apetyt na rozgrzewające dania i moje ulubione makarony z pomidorowymi sosami. to co dziś przedstawię to lekki surowy sos/pasta czy może pesto ze świeżych pomidorów. przepyszny dodatek do makaronu, sera lub pieczywa. dlaczego surowe pomidory? bo wciąż nie mogę się nasycić ich smakiem, soczystością i aromatem. nie ma to jak wyhodowany na działce pomidor z ziarenek wyjętych z zeszłorocznych plonów.



składniki na 2 porcje:
  • 1 bardzo duży mięsisty pomidor lub 2 mniejsze
  • 4-5 łyżek uprażonych pestek słonecznika
  • po 10 listków bazylii i mięty
  • ząbek czosnku
  • ok. 1-2 cm ostrej czerwonej papryczki
  • sól do smaku
  • 1 daktyl lub kilka rodzynków
  • 2 łyżki oliwy 
  • makaron bucatini lub spaghetti
do blendera wrzucamy pestki słonecznika, listki bazylii i mięty, zmiażdżony ząbek czosnku, posiekaną papryczkę, daktyla (użyłam go zamiast cukru), sól i oliwę. wszystko chwilę mielimy i dokładamy rozdrobnione obrane pomidory pozbawione pestek i soku. miksujemy aż masa będzie gładka. makaron gotujemy na półtwardo (2 minuty krócej niż podano na opakowaniu). do gorącego odcedzonego makaronu dodajemy sos i dokładnie mieszamy, wykładamy na talerz i ... zajadamy tę pyszność ;) sos nie jest intensywnie czerwony bo pestki słonecznika zadziałały jak śmietanka i zabieliły sos do pomarańczowego koloru. resztkę sosu wykorzystałam jako pastę na pieczywo.


 na czarnym pumperniklu z listkami mięty i bazylii smakowało to wyśmienicie.

Warzywa psiankowate 2012

czwartek, 30 sierpnia 2012

Zielona sałatka z kaszy jaglanej

zielona sałatka z kaszy jaglanej w dwóch wersjach

są dni kiedy zupełnie nie ma czasu na gotowanie obiadu wtedy przydaje się kasza jaglana, która prawie zawsze jest w lodówce (dziękuję Iw). można z niej zrobić super szybką obiadową sałatkę, na ciepło lub na zimno. dawniej używałam innych kasz ale wersja z jaglaną jest genialna!


składniki na 2 porcje:
  • 1-1,5 szklanki ugotowanej na sypko kaszy jaglanej
  • po 1/2 szklanki siekanych mięty i natki pietruszki
  • 1 - 2 ząbki czosnku
  • 1 czerwona cebula
  • 1-2 cm ostrej czerwonej papryczki
  • 1-2 łyżki oliwy
  • sól, sok z cytryny do smaku
  • 1 wersja:  2 mięsiste pomidory
  • 2 wersja: kilka słodkich dużych deserowych śliwek
kaszę jaglaną wcześniej gotujemy na sypko. jeśli chcemy by sałatka była ciepła podgrzewamy ją na patelni z odrobiną masła klarowanego lub oliwy. do kaszy dodajemy zieleninę, posiekaną papryczkę, cebulę czerwoną pokrojoną w cieniusieńkie piórka i posiekany czosnek (przetrawione wcześniej z solą by zmiękły). mieszamy dodając oliwę, sok z cytryny i sól do smaku. na wierzchu wykładamy pomidory pokrojone w dość drobną kostkę. pomidory trzeba obrać ze skórki i pozbawić nasion i soku. jest to jedna z lepszych sałatek jakie jadłam. samo zdrowie i bajeczny smak.

druga wersja to zamiast pomidorów słodkie deserowe śliwki o jędrnym złocistym miąższu. myślę, że powstanie jeszcze wersja z gruszkami ... sezon na te cudne w smaku soczyste owoce właśnie się zaczyna :)

Warzywa psiankowate 2012

wtorek, 28 sierpnia 2012

Zytnia tarta ze sliwkami

kruchy placek ze śliwkami

ciasta nie są moją specjalnością ale czasami trzeba je popełnić, szczególnie gdy oczekuje się gości. sezon śliwkowy, więc wybór był prosty. nie robiłam ciasta z żadnego przepisu ... tak sobie wymyśliłam, mając w pamięci przepis na wytrawny spód do tart warzywnych, że dodam odrobinę cukru i jajo, powinno być dobrze. by ciasto zyskało aromat i nie wymagało większej ilości cukru dodałam cynamon i kardamon ... i było dobrze :)


składniki na blaszkę do tart o średnicy ok. 24-26 cm
  • 1 szklanka mąki żytniej
  • 3-4 łyżki cukru
  • 1/4 kostki masła (50 g)
  • 1 jajo
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia (opcjonalnie, nie koniecznie)
  • cynamon i kardamon 
  • ok. 1/2 kilograma śliwek
  • cynamon do posypania
  • tłuszcz do blaszki
zimne masło siekamy w mące na drobne kawałeczki, dodajemy cukier, jajo i pozostałe sypkie składniki. szybko zagniatamy ciasto. wkładamy na 30 minut do lodówki. ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 1/2 cm i wykładamy na wysmarowaną tłuszczem blaszkę. równo wylepiamy dno włącznie z krawędziami. widelcem spłaszczamy brzegi robiąc karbowany rancik. układamy dookoła śliwki pokrojone na ósemki, skórką do dna. pieczemy w średnio nagrzanym piekarniku (ok 180 st C) 35-40 minut. jeśli spód jest bardzo cienki to wystarczy 30 minut! lekko studzimy i już możemy jeść. najlepiej zrobić ciasto z 2 porcji i tę drugą schować do lodówki bo z pewnością okaże się, że śliwkowy placek zniknie w oka mgnieniu i będziemy mogli natychmiast upiec następny ... uwielbiam śliwkowe ciasta :)



Ciasta z owocami sadu

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Surowy kalafior z sosem sezamowo mietowym

wczoraj był WORLD RAW FOOD DAY czyli Światowy Dzień Surowego Jedzenia. z tej okazji

sałatka z surowego kalafiora z sosem sezamowo miętowym w trzech wersjach


składniki na dwie porcje:
  • 1/2 średniego ładnego zwartego kalafiora
  • 1/2 kostki tofu lub 1 pojemniczek gęstego jogurtu
  • duża garść listków mięty
  • 2 łyżki pasty sezamowej (tahini)
  • 1 łyżka dobrego chrzanu
  • 1-2 cm ostrej papryczki
  • szczypta soli, sok z cytryny do smaku 
  • wersja druga: kilka słodkich śliwek
  • wersja trzecia: gruszka i pół czerwonej cebuli
kalafior dokładnie opłukać i podzielić na malutkie różyczki (same kwiaty bez łodyżek). miętę umyć i dokładnie posiekać. czerwoną papryczkę pokroić bardzo drobniutko. do tofu zblendowanego z odrobiną wody (lub jogurtu) dodajemy 3/4 mięty, pastę sezamową, chrzan, część papryczki i pozostałe przyprawy, mieszamy. sos wykładamy na rozdrobniony kalafior i dokładnie łączymy wszystko. na wierzch posypujemy resztką mięty i papryczką. 

 przyznam się, że przed jedzeniem wszystko dokładnie wymieszałam w miseczce by sos oblekł zakamarki kalafiora. może to nie wygląda ... ale za to jak smakuje :)


 do drugiej porcji dodałam pokrojone w ósemki słodkie duże śliwki... ojeju ... to dopiero był smak! 



trzecia wersja: do bazy dodałam pokrojoną w piórka czerwoną cebulę i kawałki gruszek ... jakież to dobre :) zakochałam się w tej sałatce



czwartek, 23 sierpnia 2012

Pasztet z grochu i kaszy jaglanej o tradycyjnym smaku

pasztet z żółtego grochu o tradycyjnym smaku - potrawa ponad półgodzinna :)

dalszy ciąg grochowej przygody. to wciąż ten sam znaleziony dwa dni temu groch. było go dużo więc oprócz pasty do pieczywa upiekłam jeszcze pasztet. plan był taki by powstał pasztet o polskim tradycyjnym smaku by smakowała moim stareńkim rodzicom. udało się, bo niezbyt wydziwiałam z przyprawami. zamiast tartej czy też namoczonej bułki dodałam kaszę jaglaną by było zdrowiej. wyszedł cudny. z przypieczona chrupiąca skórką. w środku jasny, kremowy, bardzo wilgotny. nie potrafiłam się powstrzymać i ukroiłam jeszcze na ciepło. dało radę, nie rozpadł się. w lodówce jeszcze stwardnieje.


 składniki na nieduża keksówkę
  • 1,5 szklanki ugotowanego grochu żółtego w połówkach
  • 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
  • 1/2 małego bakłażana
  • 1 pietruszka
  • 1 mała papryka czerwona
  • 1 spora cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki czosnku niedźwiedziego
  • 1/2 ostrej papryczki
  • 2 nieduże jaja (w wersji wegańskiej można zastąpić 2 łyżkami siemienia lnianego mielonego)
  • 2 chlusty oliwy lub innego oleju
  • 3-4 łyżki otrąb owsianych do regulacji gęstości
  • do smaku: sól, pieprz ziołowy, kminek, cząber i majeranek
  • tłuszcz do smarowania formy i grysik kukurydziany do wysypania 
groch ugotowałam tu przeczytacie jak to zrobiłam...ale może jednak zacytuję:
"żółty groch w połówkach gotujemy najlepiej poprzedniego dnia. możemy go namoczyć na noc lub zrobić inną szybką metodą (robię tak ze wszystkimi suchymi strączkowymi). porcję grochu płuczemy, zalewamy zimną wodą tak by przykryć ziarna (ok. 1 cm nad powierzchnią), gotujemy jakieś 10-15 minut. odstawiamy do ostygnięcia, po czym znowu gotujemy na wolnym ogniu do miękkości często mieszając, aż do odparowania prawie całej wody".
kasza też była wcześniej ugotowana. za radą autorki bloga smakoterapia najpierw ją podprażam w garnku o grubym dnie, do momentu aż zacznie wydzielać intensywny przyjemny zapach a ziarenka nieco będą skakać. wtedy zalewam wrzątkiem ... uwaga, wszystko bardzo się burzy wiec ostrożnie by się nie poparzyć. odcedzam na sicie i dokładnie płuczę pod bieżącą wodą. używam do gotowania garnka z podwójnym dnem, wtedy nie muszę pilnować by nie przywarła. odciekniętą kaszę przekładam do garnka, wlewam ok 1,5  części wrzątku lekko posolonego i prużę ok 15-20 minut bez mieszania. sprawdzam twardość kaszy, jeśli woda wyparowała a kasza jest jeszcze nieco twardawa to dolewam odrobinę wrzątku. tą metodą jaglana zawsze wychodzi sypka i smaczna. 
bakłażana, pietruszkę, paprykę, cebulę i czosnek ugotowałam na parze ale równie dobrze można upiec. 
teraz blendowanie. najpierw warzywa, potem dodajemy groch i kaszę jaglaną, oliwę. przyprawiamy do smaku. następnie rozbełtane jaja, jeśli masa jest zbyt rzadka dodajemy nieco otrąb. odstawiamy masę na jakieś 10-15 minut.  blaszkę smarujemy olejem lub innym tłuszczem i bardzo dokładnie wysypujemy grysikiem kukurydzianym lub otrębami. przekładamy masę i pieczemy ok 45-55 minut w temperaturze ok. 200 - 220 st. C. pasztet ma być dobrze zarumieniony, na wierzchu ładnie popękany a boki muszą odstawać od blaszki. możemy nieco potrzymać pasztet w gorącym stygnącym piekarniku.

gdy pasztet jest letni to delikatnie opukujemy dno i z pomocą deski wykładamy go z blaszki na pergamin. ech...jakżeż pięknie się upiekł :)





ostygnięty zawijamy w pergamin i schładzamy w lodówce. następnego dnia jest jeszcze smaczniejszy. możemy go podawać na ciepło podgrzewając grube plastry na patelni bez tłuszczu. lub na zimno jako przystawka lub na pieczywo.

ja zajadam pasztet często bez pieczywa za to z ulubionymi dodatkami. koniecznie posmarowany ulubioną musztarda, chrzanem czy innym sosem  ... z plasterkami ogórka i ćwiartkami słodkich śliwek. to na prawdę była prawdziwa uczta. jutro zawiozę połowę pasztetu rodzicom. zobaczymy co oni na to.
W roli glownej - BAKŁAŻAN

środa, 22 sierpnia 2012

Pasta z grochu do pieczywa i Sos do warzyw

pasta z żółtego grochu

przegląd szafki z sypkimi produktami zaowocował odkrytą resztką poczciwego grochu w połówkach. groch ugotowałam późnym wieczorem a na śniadanie zrobiłam z niego pastę. podałam na żytnim chrupkim pieczywie ze śliwkami i ogórkami kiszonym z dodatkiem sałatki z działkowych pomidorów. bardzo to było dobre.


składniki:
  • filiżanka ugotowanego grochu
  • mała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżka oleju słonecznikowego tłoczonego na zimno
  • po 1 łyżce ziarna sezamu i pestek słonecznika 
  • kawałeczek ostrej papryczki
  • przyprawy: sól, sok z cytryny, kminek mielony, cząber, gałka muszkatołowa
żółty groch w połówkach gotujemy najlepiej poprzedniego dnia. możemy go namoczyć na noc lub zrobić inną szybką metodą (robię tak ze wszystkimi suchymi strączkowymi). porcję grochu płuczemy, zalewamy zimną wodą tak by przykryć ziarna (ok. 1 cm nad powierzchnią), gotujemy jakieś 10-15 minut. odstawiamy do ostygnięcia, po czym znowu gotujemy na wolnym ogniu do miękkości często mieszając, aż do odparowania prawie całej wody. cebulę kroimy w piórka i szklimy na suchej patelni cały czas mieszając. sezam i pestki słonecznika prażymy na złoty kolor. do blendera przekładamy groch, cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, uprażone pestki, olej, posiekaną papryczkę, sok z cytryny i przyprawy. nie zapomnijmy o kminku, to ważna przyprawa do grochu ;). dokładnie miksujemy na bardzo gładką masę. w razie potrzeby w trakcie blendowania ponownie dosmaczamy wg. upodobania. pasta jest puszysta i niezbyt gęsta, więc schładzamy ją w lodówce.

na śniadanie pastę podałam na żytnim pieczywie chrupkim z ogórkiem kiszonym i słodkimi śliwkami ...

sos z pasty z grochu

składniki:
  • 3 łyżki pasty z grochu
  • 1-2 łyżki gęstego greckiego lub bałkańskiego jogurtu.
na obiad z pasty zrobiłam pyszny sos. po prostu dodałam do niego grecki jogurt i wymieszałam. dawno tak dobrego sosu nie jadłam, nowy ciekawy smak. polałam nim podsmażone z przyprawą prowansalską ziemniaki i rzodkiewki. jako "surówka" ćwiartki słodkich śliwek i długie plastry pikantnych ogórków kiszonych.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Kłebuszki z kapusty kiszonej

mała rzecz a cieszy

kapusta kiszona to jest to co lubię najbardziej! nie potrafiłabym  bez niej żyć! w dzieciństwie jak bywałam chora, bolał mnie brzuszek to wołałam do mojej mamy: pusty mama, pusty ;) do dziś jestem od niej uzależniona i wciąż wymyślam nowe kompozycje smakowe. te cudne kłębuszki zrobiły mi się przypadkiem jeszcze zimą gdy miałam fazę na suszone morele eko. od tamtej pory często robię kapuściane zagryzki. są piękne, smaczne i zdrowe ... pełne cennych probiotyków. poniżej są pierwsze, które zrobiłam w lutym. zdjęcie archiwalne.

kapusta kiszona, kilkudniowa - taka najlepsza bo ma najwięcej cennych składników. potem lęgną się pleśnie i grzyby. na kawałku suszonej moreli eko zawijamy kłębuszek kapusty, posypujemy pieprzem ziołowym ... i niebo w gębie :) każdy suszony owoc będzie dobrym nadzieniem dla tej cudownej zagryzki.


a to już letnie kłębuszki z młodej kapusty, jeszcze nieco zielonkawej. posypane pieprzem ziołowym i karmelizowanymi pestkami słonecznika. smak? bajka!


jeszcze kilka fotek. to taki wdzięczy obiekt do fotografowania :)


Młoda kapusta

Buraczkowe pesto

słodko pikantne pesto z czerwonych buraczków w dwóch wersjach ...

czyli, coś w rodzaju ćwikły ;) to nietypowy dodatek do chleba, serów itp. słodko pikantny, rozgrzewający. idzie jesień i chętniej sięgam po warzywa w gorących kolorach. z pewnością polubią go wszyscy miłośnicy buraczków. tę buraczkową pastę robiłam kilka razy ... każda w innej odsłonie.


1 wersja:
  • 2 spore upieczone buraczki
  • 1 ząbek czosnku (nie koniecznie)
  • po 2 łyżki prażonych pestek słonecznika i dyni,
  • 1/3 ostrej czerwonej papryczki,
  • skórka z 1/2 cytryny,
  • 2-3 łyżki oliwy,
  • 2 łyżki octu balsamicznego lub soku z cytryny,
  • sól, pieprz do smaku.
buraczki pieczemy ok. godziny w temperaturze 200 st C, po ostudzeniu obieramy i kroimy na mniejsze kawałki. wkładamy do blenera, dodajemy pozostałe składniki i bardzo dokładnie miksujemy. w razie potrzeby można dodać nieco wody by zyskać właściwą konsystencję.

2 wersja:
  • 2 spore upieczone buraczki
  • 1-2 ząbki czosnku (opcjonalnie)
  • 2 łyżki pasty tahini,
  • 2 łyżki posiekanych i uprażonych orzechów włoskich,
  • 2-3 łyżki oliwy,
  • 2-3 łyżki pecorino romano lub innego twardego ostrego sera
  • sól, pieprz do smaku,
  • 2-3 łyżki soku z cytryny
podane na mozzarelli z gruszkami i ogórkiem kiszonym, lub na grzankach z żytniego chleba posmarowanych zmiażdżonym marynowanym czosnkiem.

niedziela, 19 sierpnia 2012

Ciasto cukiniowe ze sliwkami

trochę nieudane ciasto z cukinii 

desery robię rzadko bo unikam cukru i zazwyczaj nie mam go w domu. ale pomysł by zrobić je z cukinii mnie ujął (z bloga mieszalnia smaków) . w odwiedziny zapowiedziała się moja dawno niewidziana przyjaciółka ... więc postanowiłam: ciasto już trochę jesienne, cukiniowo śliwkowe ;) efekt nie do końca spełnił moje oczekiwania, cisto wyszło trochę nieudane, przekombinowałam .... choć niewiele tu do kombinowania to jednak ;) nie chciało się upiec :( miało trochę zakalca ... ale smak! ... hmm dobre, niezbyt słodkie. Basi smakowało.

składniki
  • ok. 1/2 kg cukinii (2 szklanki)
  • 2 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru
  • ok. 1/2 szklanki oleju
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3 jaja
  • śliwki lub inne owoce sezonowe 
cukier, jaja i olej dokładnie zmiksowałam, potem dodałam startą na grubej tarce cukinię (ze skórką) a następnie mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. wszystko dokładnie wymieszałam i masę przelałam do okrągłej blaszki o średnicy 23 cm. blaszkę wysmarowałam tłuszczem roślinnym i suto wysypałam kaszką kukurydzianą. na wierzch położyłam ćwiartki śliwek.

teoretycznie ciasto powinno się piec ok 45 minut w temperaturze ok 200 st C lub do suchego patyczka. no i tu pojawił się problem bo moje ciasto pięknie zarumieniło się na wierzchu a patyczek po godzinie był mokry! w końcu po kolejnych 30 minutach wyłączyłam piekarnik i placek sobie w nim stygł i dochodził.

co przekombinowałam? otóż wydaje mi się, że powodem drobnego potknięcia jest fakt, że użyłam mąki żytniej (pytlowej). unikam mąki pszennej i tylko żytnia była w domu. okrągła blaszka też nie była najlepszym wyborem, pewnie lepsza byłaby wąska, ciasto miałoby większa szansę dopiec się w środku. następnym razem poeksperymentuję z innymi mąkami. jednak ciasto wyszło smaczne, niezbyt słodkie, bardzo wilgotne, można by rzec, z zakalcem na dnie w środku koła. idealne dla miłośników zakalców!

piątek, 17 sierpnia 2012

Zagryzki w klimacie arabskim

morele nadziewane orzechami włoskimi ... zagryzka w klimacie arabskim

to cudo przygotowałam na kulinarne spotkanie w klimacie arabskim organizowane przez jedną z popularniejszych grup kulinarnych na fejsbuku. wszystkim bardzo smakowało. w powietrzu czuć jesień i będziemy coraz chętniej sięgać po suszone owoce. ten zestaw gorąco polecam, jest rewelacyjny w smaku. cudny na wieczorne spotkania w gronie przyjaciół.



potrzebujemy:
  • morele eko (brązowe nie siarkowane)
  • orzechy włoskie
  • wykałaczki
orzechy w skorupkach rozłupujemy i  dzielimy na połówki, parzymy wrzątkiem by zmiękły. morele nadziewamy orzechami, kroimy na pół i wbijamy w nie wykałaczki. zakąska / zagryzka jest rewelacyjna, jestem pewna, że ją pokochacie od pierwszego razu.


Arabska NocOrganizator: vimari

Kapusta kiszona i pomidory

surówka z kapusty kiszonej z pomidorami i śliwkami   

sezon kapusty kiszonej czas zacząć. uwielbiam! dziś na bazarze młoda, jeszcze zielonkawa kapusta mnie napadła. z dodatkiem pomidora i sezonowych owoców! ach jakie to dobre :)

skład dla 2 osób
  • 15-20 dkg kapusty kiszonej surówkowej 
  • 1 spory pomidor bez skórki
  • 4 słodkie śliwki
  • 1/2 cebuli
  • 1 łyżka oliwy
  • garść posiekanej natki pietruszki
  • pieprz ziołowy do smaku (ewentualnie sól)
cebulę kroimy w cieniutkie piórka i posypujemy solą by nieco zmiękła. pomidory parzymy, obieramy ze skórki i kroimy w bardzo grubą kostkę lub cząstki. kapustę też nieco rozdrabniamy krojąc. śliwki kroimy w paseczki. wszystko delikatnie mieszamy doprawiając oliwą i pieprzem ziołowym, i posypując natką. zjadamy od razu bo łatwo puszcza sok... chyba że ktoś lubi soczystą surówkę :)


Młoda kapustaWarzywa psiankowate 2012

czwartek, 16 sierpnia 2012

Pasztet z soczewicy i kaszy jaglanej

pikantny pasztet z soczewicy, kaszy jaglanej, marchwi i bakłażana

pomyślałam, że skoro z kaszy jaglanej wychodzą pyszne placuszki to możne da się zrobić pasztet. zrobiłam! bazą były kasza jaglana i czerwona soczewica ... reszta? improwizowałam w czasie robienia ... ale postaram się odtworzyć ;) oczywiście wykonanie pasztetu zajęło mi nieco więcej niż pół godziny... ale robiłam go w "międzyczasie", równolegle sprzątałam itp.

intensywnie żółty kolor dzięki dodatkowi marchwi i kurkumy


składniki na keksówkę o wymiarach 22x11
  • 1 filiżanka suchej soczewicy
  • 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej. TU przepis
  • 1 mały bakłażan
  • 2 średnie marchewki
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 1/2 małej ostrej papryczki (lub chili w płatkach ok. 1/3 łyżeczki)
  • 2 chlusty oliwy (2 - 3 łyżki)
  • 2 całe jaja (2 łyżki mielonego siemienia w wersji wegańskiej)
  • 2-3 łyżki uprażonego sezamu
  • 2-3 łyżki zarodków pszennych (mogą być otręby)
  • 2-3 łyżki uprażonych pestek dyni
  • tłuszcz do blaszki i otręby do posypania
  • przyprawy: sól, grubo tłuczony pieprz kolorowy, kurkuma, kumin, gałka muszkatołowa, koperek i odrobina kolendry jeśli lubicie
kaszę jaglana miałam ugotowaną poprzedniego dnia. obraną marchewkę, czosnek i cebule ugotowałam na parze. soczewicę opłukałam i w garnku o grubym dnie, zalałam gorącym wywarem z gotowanych warzyw. pogotowałam ok 10 minut i wyłączyłam gaz, pod przykryciem stygło sobie. soczewica wchłonęła wodę i zrobiła się prawie miękka, jeszcze raz włączyłam gaz i mieszając doprowadziłam do wrzenia i odparowałam resztę wody. w międzyczasie bakłażany pokroiłam na plastry i podsmażyłam na suchej patelni. do przestudzonej soczewicy dodałam pozostałe składniki i wszystko dokładnie zblędowałam na gładką masę, przyprawiłam do smaku. na koniec dodałam uprażone pestki dyni i sezam. gotową masę przełożyłam do foremki keksowej wysmarowanej olejem i suto wysypanej otrębami. piekłam w średnio nagrzanym piekarniku (180 stopni) przez ok 45-50 minut. na ostatnie 10 minut piekarnik można podgrzać do 200 stopni lub włączyć termoobieg.

chrupiąca popękana skórka... pycha

gdy pasztet jest zarumieniony i ładnie popękany na wierzchu, a boki odstają od foremki, jest gotowy. przestudzamy, delikatnie wyjmujemy z foremki i odwracamy na drugą stronę.

dzięki grubiej otoczce z otrąb ma chrupiącą skórkę a w środku miękki i wilgotny

teraz już możemy się raczyć się cudownym smakiem i aromatem. na ciepło (przygrzany na patelni) lub na zimno. może być dodatkiem do obiadu, a podany na chlebie z ogórkiem, pomidorem, śliwką, gruszką ... z czym kto lubi, może stanowić śniadanie lub kolację. wszystko przed wami ;)

 w środku pestki dyni i sezam


wspaniale smakował z pomidorami posypanymi rukolą z odrobiną soli i pieprzu

Warzywa psiankowate 2012
W roli glownej - BAKŁAŻAN