kiszone rzodkiewki - odkrycie sezonu
nadmiar rzodkiewek = kiszone rzodkiewki. każda następna zjedzona wzbudza coraz większy zachwyt. przyznaję się bez bicia, to nie mój pomysł, zainspirowała mnie Edyta - wegańska blogerka Co na wege obiad. nawet chwili się nie zastanawiałam bo pomysł wydał mi się rewelacyjny. polecam, spróbujcie. generalnie robi się je jak wszystkie kiszonki. ja dodatkowo dałam czarną gorczycę i kawałeczek chili.
- 3 pęczki rzodkiewek
- 2 listki bobkowe
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka nasion kopru lub gałązka świeżego kopru
- kilka kulek pieprzu i ziela angielskiego
- 1/2 łyżeczki gorczycy (ja użyłam czarnej)
- ok 1-2 cm ostrej papryczki - świeżej lub suszonej
- solanka - 1 płaska łyżka soli niejodowanej na 1 litr przegotowanej bardzo ciepłej wody
rzodkiewkom odcinamy ogonki i nać (jeśli jest ładna warto ją wykorzystać do przygotowania pesto lub zupy) i dokładnie myjemy. do wyparzonego słoja dodajemy koper, czosnek, liść laurowy, pieprz, ziele angielskie i kawałeczek ostrej papryczki (świeżej lub suszonej). rzodkiewki ciasno upychamy w słoju i zalewamy ciepłą solanką ta by płyn przykrył je na co najmniej 1 cm. przykrywamy przykrywką - nie zakręcamy. stawiamy na kuchennym blacie. najlepiej podstawić talerzyk bo pierwsza faza kiszenia potrafi być burzliwa i pienista. moje rzodkiewki były ukiszone po 2 dobrach - opadła piana. wstawiłam je do lodówki by przerwać proces kiszenia. w drugiej dobie rzodkiewki tracą swój intensywny kolor, zdecydowanie robią się blade, za to zalewa zyskuje różowy kolor.
Dzisiaj już się nie uniosłam z targowiska, ale jutro podjadę po rzodkiewki i też ukiszę. Bardzo smakowicie wyglądają :)))
OdpowiedzUsuńMinęły 3 dni, zero piany,nic się nie dzieje,rzodkiewki smakują jak zepsute:( bu..
OdpowiedzUsuńGośka, przykro mi bardzo, czasami jest tak, że kiszonki nie wychodzą.... to kwestia temperatury (może zrobiło się za chłodno) i domowej flory bakteryjnej. Ileż razy ogórki mi nie wyszły. W moich rzodkiewkach proces fermentacji ruszył juz po paru godzinach. po 2 dobach byly idealne do jedzenia.
Usuńtak się zdarza, to tylko natura i coś poszło w niej nie tak. Przewagę wzięły bakterie gnilne a nie bakterie kwasu mlekowego :(
pozdrawiam
ela
mmm w UK nie znajde ogorkow, ale rzodkiewki owszem! sprobuje! :-)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała spróbować coś takiego zrobić :D Podoba mi się pomysł, mam nadzieje, że spodoba się również gościom w moim hotelu.
OdpowiedzUsuńwlasnie nastawilam...-) jestem bardzo ciekawa..dam znac..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIle czasu można przechowywac juz ukiszone zodkiewki?
OdpowiedzUsuńZjadłam je w ciągu kilku dni. Sądzę,że 7-10 dni w lodówce.
UsuńIle mozna przechowywać juz ukiszone rzodkiewki?
OdpowiedzUsuńsądzę, że w lodówce około tygodnia, ja swoje zjadłam w ciągu kilku dni.
Usuń