ogórki smażone w curry
nigdy nie przyszłoby mi od głowy by usmażyć ogórki i jeść je na ciepło. na ten przepis trafiłam na jednym z wegetariańskich blogów ale niestety zagubiłam link i nie mogę podać źródła *. na tyle mnie zaintrygował, że natychmiast go zrealizowałam. powiem wam, nie dość że to świetnie wygląda, to i doskonale smakuje.
* dzięki jednej z czytelniczek bloga udało mi się dotrzeć do źródła przepisu - pochodzi z bloga sojaturobie.pl
* dzięki jednej z czytelniczek bloga udało mi się dotrzeć do źródła przepisu - pochodzi z bloga sojaturobie.pl
skład na 2 porcje
- 2 spore ogórki surowe
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka oliwy lub ulubionego oleju - zimnotłoczone
- 1 łyżeczka curry w proszku lub w paście
- 1/3 łyżeczki kurkumy (opcjonalnie)
- sól, chilli
- koperek
ogórki obrać ze skórki, zetrzeć na tarce o grubych oczkach i odsączyć z nadmiaru soku. na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić przyprawy i podsmażyć kilkanaście sekund. dodać starte ogórki, czosnek i smażyć aż wyparuje sok. na koniec posolić i dodać posiekany koperek. można potrawę zabielić śmietaną lub gęstym jogurtem. zamiast ścierać na tarce można też ogórki pokroić w ósemki i obsmażyć na rumiano.
tak przygotowane ogórki podałam w towarzystwie buraczków po indyjsku - TU przepis i fasolki mamut ugotowanej na parze, posypanej gomashio - TU przepis. to był niecodzienny zestaw, bardzo kolorowy i bardzo smaczny.
na tyle posmakowała mi jarzynka z ogórków, że powtórzyłam ją w wersji ze śmietanką. tu podana z fasolką i ziemniakami ugotowanymi na parze, do tego pomidory z dymką ... no i moje ulubione gomashio.
na żytnim ziarnistym chlebie są doskonałe ... z gomashio na wierzchu są fantastyczne ... na śniadanie, drugie śniadanie, kolację ... róbcie kochani, to tylko ok. 10 minut, a tyle przyjemności:)
na żytnim ziarnistym chlebie są doskonałe ... z gomashio na wierzchu są fantastyczne ... na śniadanie, drugie śniadanie, kolację ... róbcie kochani, to tylko ok. 10 minut, a tyle przyjemności:)
myślę, że ten przepis pochodzi od z bloga wegetarianka, a teraz sojaturobie
OdpowiedzUsuńKaja dziękuję, zaraz to sprawdzę i dodam linka do tych blogów ...bo czuję się trochę niekomfortowo
Usuńpozdrawiam,
ela
Już dawno za mną chodzą ogórki na gorąco i chyba wreszcie zrobię, bo akurat mam kilka większych okazów:) Z tego co pamiętam na Smakoterapii był podobny "ogórkowy przepis". Twoje wyglądają smakowicie...
OdpowiedzUsuńArnika, ten przepis znalazlam na Sojaturobie - link pod ostanim zdjęciem ... u Iw nie widziałam niczego takiego ...
Usuńpozdrawiam,
ela
O, nowy przepis, do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńPyyycha, teraz mi się przypomniało, że kiedyś robiłam ogórki na ciepło, nawet już nie pamiętam jak. Z cukinią spróbuję, bo z ogórkami kiepsko.
OdpowiedzUsuńJa dodałam jeszcze suszonych płatków drożdżowych, pycha!
OdpowiedzUsuńTo trzeba zrobić!:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyniosłam ogórki z działki i miałam je wyrzucić, ale ten przepis wpadł mi w oko jak przeglądałam inne. Muszę się przyznać, że ja dodałam jeszcze do tego przepisu grzybki Shimeji, wyszło obłędne danie. Super polecam.
OdpowiedzUsuńPrzepis jest super. Polecam. Ja osobiście dodałam grzyby Shimeji bo akurat takie miałam w lodówce wyszło przepyszne danie.
OdpowiedzUsuń