placuszki/mini naleśniki z kaszy jaglanej
te placki, chodziły za mną od kiedy je spróbowałam na miłym śniadaniu w gronie znajomych. każdy przyniósł coś swojego ... Iw, autorka bloga smakoterapia poczęstowała nas pysznymi plackami z kaszy jaglanej. nie zdradziła przepisu, ale zapowiedziała jego publikację po wakacjach. na jej blogu wiele informacji o tej cudownej kaszy i ciekawe pomysły na potrawy bazujące na jaglanej.
dziś nadarzyła się okazja by je usmażyć. placki jak się robi każdy wie :) więc recepturę wymyśliłam sama i było to przypadkowe spotkanie kilku składników, które akurat czekały na swoją kolej. miałam w lodówce mleko kokosowe, które wołało o wykorzystanie do końca i wczorajszą kaszę jaglaną. niech żyje kasza jaglana i mleko kokosowe! to była baza. dodałam całe jajo i kilka łyżek mąki, szczyptę proszku do pieczenia, chlust oleju, zmiksowałam i wyszło ciasto o konsystencji bardzo gęstej śmietany. patelnię posmarowałam lekko olejem ryżowym i kładłam małe placuszki z jednej łyżki ciasta, rozpłaszczając je na grubość ok 2-3 mm. smażyłam z dwóch stron na złoty kolor. placuszki jak podeschną to samie odchodzą od patelni, więc trzeba wyczuć temperaturę smażenia i uzbroić się w cierpliwość przy pierwszej partii. potem jak to z naleśnikami idzie łatwo. kolejne partie placuszków smażyłam już na suchej patelni.
najważniejsze, ciasto podzieliłam na trzy części, do pierwszej dodałam czarnuszkę, do drugiej czosnek niedźwiedzi a trzecią zostawiłam neutralną. to było pyszne. oczywiście wszystko robiłam na oko, ale spróbuję odtworzyć proporcje. składniki można zamienić, zamiast mleka kokosowego dodać inny płyn (dowolne mleko, jogurt czy wodę), dosmaczyć dowolnymi przyprawami, na wytrawnie, słodko lub neutralnie. smaczne są na ciepło i na zimno. można je jeść z wytrawnymi pastami, konfiturami albo zamiast pieczywa do dowolnych dodatków. są bardzo uniwersalne.
mini naleśniki jaglane zjadłam z pomidorami z działki ... to było bardzo pożywne, smaczne i zdrowe jedzonko. kasza jaglana to najzdrowsza z kasz. jako jedyna ma właściwości alkalizujące. zaleca się ją podawać dzieciom w czasie infekcji bo przyspiesza zdrowienie.
składniki na 20 - 24 małe placuszki:
- szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- 1/2 filiżanki mleka roślinnego (użyłam kokosowe) lub innego mleka albo wody
- 1 jajo - wersji wegańskiej zastąpić łyżką mielonego siemienia lnianego
- szczypta proszku do pieczenia (nie koniecznie)
- 2-4 łyżki dowolnej mąki (bezglutenowej dla osób z nietolerancją glutenu)
- przyprawy do smaku: sól, czarnuszka, czosnek niedźwiedzi, cząber itp
- 1 łyżka oleju + odrobina do smażenia
- ciasto można wstawić na pół godziny do lodówki by odpoczęło
Wczoraj robiłam pierwsze kotlety z kaszy jaglanej, były pycha, więc i placuszki zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńkotlety mam w swoim archiwum. niebawem opublikuję przepis. to moje ulubione kotleciki. podane z pietruszkowym pesto są rewelacyjne :)
UsuńNo i mam na jutro pomysł na obiad.
OdpowiedzUsuńAZgotuj! napisz, jak Ci smakowały.
Usuńpozdrawiam,
:)
Dawno nie było w mojej kuchni jaglanej kaszy. Ba! Chyba ponad 5 lat. Podoba mi się pomysł tych placuszków;)
OdpowiedzUsuńjadam kaszę jaglaną regularnie, ale niezbyt często, raczej w sezonie jesienno zimowym. traktuję ją jako kaszę, ale tu jaglanka nie oferuje atrakcyjnej formy. jest dodatkiem do warzyw, czasami duszonych owoców czy sera białego, często wkładam ja do zupy lub robię poranną szybką zupę (coś rodzaju owsianki. chyba najfajniej smakuje jako kotleciki i podsmażana na patelni z ulubionymi ziołami. pomysł "samkoterapii" na zblędownie jej i usmażenie placków jest dla mnie odkryciem i otwiera nowe spojrzenie na tę najzdrowszą z kasz. już mam kilka nowych pomysłow :)
Usuńna pewno zrobię
OdpowiedzUsuńLukrecja, polecam ... pyszne i bardzo zdrowe
Usuńpozdrawiam :)
Doskonały pomysł na śniadanie, a nawet obiad :)
OdpowiedzUsuńI te letnie pomidorki - tęsknię za nimi :)
Pyszne są te placuszki z jaglanki.Często jem kaszę jaglaną ,ale placuszków nie robiłam.Polecam też z konfiturami własnej roboty,pychotka.Ma Pani wspaniałą stronę i będę z niej często korzystać.Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAnonimowy/a, bardzo się cieszę, że smakowały. tak wiem :) na słodko też są pyszne np. z pikantnym czatnejem. też jestem jadaczem jaglanki.
Usuńbardzo dziękuję za miłe słowa pod adresem mojego bloga. zapraszam po kolejne inspiracje.
pozdrawiam :)
ela
Nie wyszły mi, wcale a wcale :( Spalały się z zewnątrz a w środku surowe. Może to wina patelni :( ? Co za porażka, wydawało mi się ze nie bedzie z nimi problemów.
OdpowiedzUsuńJula
Przykro mi bardzo :(... robiłam je tyle razy i nigdy nie było kłopotów. smaży się je na niezbyt gorącej patelni, tak jak naleśniki
Usuńpozdrawiam,
ela
No niestety u mnie też kompletnie nie wyszły :( rzadkie ciasto, które za nim nie dało się usmażyć w środku...dałam zamiast mleka maślankę i 2 łyżki mąki - jedna żytniej razowej i jedna zwykłej pszennej. Nie wiem czy to mogło mieć wpływ na porażkę ;)
OdpowiedzUsuńciasto musi mieć konsystencję bardzo gęstej śmietany. nie eksperymentowałam z mąką razową. zazwyczaj daję mąkę kukurydzianą lub owsianą. ale z pszenną też wychodziły ok. ostatni dodałam mąki gryczanej i wyszły świetnie. płyn u mnie to przeważnie woda, ale w ilości potrzebnej do uzyskania odpowiedzniej konsystencji. eksperymenotwałam z dodawaniem siemienia lnianego i wtedy placuszki kleiły sie do patelni. zawsze jesli masa przywiera warto dodac jeszcze nieco mąki.
Usuńpozdrawiam, ela
Fantastyczne placuszki ! Na pewno będę je regularnie robić. Mniam...
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać, placuszki w wersji wegańskiej sa z dodatkiem siemienia, suche siemie czy rozgotowane?
OdpowiedzUsuńsiemię mielone. można tez po prostu pominąć jajo i dodac więcej płynu
UsuńZrobiłam i .... wyszły pyszne. Od razu trzeba było robić drugą porcję. Dziękuję za podzielenie się tym przepisem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Beata Kozłowska
Super bomba moja coreczka wcinala ze az uszy sie trzesly ;) Zrobilam je na slodko dodalam zwykle mleko 5 lyzeczek cukru,cukier vaniliowy i rodzynki ;) Pychotka dzieki za przepis ;) wiecej takich....
OdpowiedzUsuńzrobiłam i potwierdzam pychota :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że te placki ze zdjęcia są z kaszy zblendowanej. Czy tak?
OdpowiedzUsuńAnonimowy, tak jak w opisie, wszystko miksujemy :)
UsuńKiedyś prubowałam inny przepis nie wyszły mdłe rospadały się jeszcze ten wyprubuje ...
OdpowiedzUsuńPrzepyszne wyszły, polecam!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle świetnie wyglądają :) Muszę je zrobić!
OdpowiedzUsuńZapraszam : www.tropikalnakuchnia.blogspot.com
Po raz pierwszy zrobiłam placki wg Twojego przepisu parę miesięcy temu i się zachwyciłam. Teraz robię je co jakiś czas na lunch do pracy, wypróbowując różne kombinacje smakowe. Na ten weekend jadę w góry i też mam zamiar zrobić porcję tych wspaniałych placków - zamiast kanapek na drogę :)
OdpowiedzUsuńKarolina
Karolina, bardzo miło mi to słyszeć :) dziękuję
Usuńte placuszki to świetna alternatywa dla pieczywa, no i można przechować w lodówce nawet dwa dni :)
miłego weekendu, pozdrawiam :)
Niestety kompletna porażka. Placki przywierają do patelni, robią się bardzo długo, kompletnie nie wyglądają jak te na zdjęciu, ehh, znów nici z przepisu
OdpowiedzUsuńrobiłam te placuszki wielokrotnie i zawsze się udają. coś poszło nie tak skoro przywierają.
Usuńpozdrawiam
może kasza rozgotowana ? Dlatego nie wychodzą ?
OdpowiedzUsuńAnonimowy, mnie zawsze wychodzą. to nie zależy od kaszy. ważna jest odpowiednia konsystencja i dobrze rozgrzana patelnia.
UsuńCzy kasza nabyć ugotowana na sypko? A może ciut rozgotowana?
OdpowiedzUsuńto nie ma większego znaczenia bo i tak miksujemy wszystko na gładką masę.
Usuń