chilowo paprykowa pasta ... czyli arabskie inspiracje harrisa
mam faze na ostre ... coraz bardziej ostre. juz nie starcza mi dodawanie chili do potraw. przy okazji pieczenia dyni i papryki na zupe dolozylam do naczynia kilka czerwonych papryczek chili i czosnek. powstala ognista pasta ... ech kuszaca... piecze w jezyk, kreci w nosie, wyciska z oczu lzy ... ale nie potrafie sie powstrzymac przed oblizaniem lyzeczki ;) oslabilam jej zar dodajac zwykla papryke w proporcjach pol na pol. nastepnym razem bedzie 100% pasta czyli harrisa :)
sklad na mala porcje eksperymentalna
- 5 papryczek chili
- 1 czerwona papryka
- 2 zabki czosnku
- 2 lyzki oliwy
- 1/4 lyzeczki soli
papryki i cebule pieczemy ok. 30 minut w serdnio nagrzanym piekarniku. studzimy w naczyniu z przykrywka. z papryki zdejmujemy skorke, a z chili usuwamy wszystkie lub czesc pestek. upieczone warzywa, sol i lyzke oliwy przekladamy do blendera i mielimy az uzyskamy bardzo gladaka mase. przekladamy do wyparzonego sloiczka, zalewamy z wierzchu lyzka oliwy i ... cieszymy sie tym ziejacym ogniem przysmakiem. pasta jest rewelacyjna do dosmaczania pikantnych dan, sosow, roznych past warzywnych czy serowych. polecam na nadchodzace zimowe dni. jeszcze nie wiem jak dlugo mozna to przechowywac, bo to moj pierwszy raz, ale sadze ze ok. 2 tygodni.
wciaz bez polskich znakow :)
wciaz bez polskich znakow :)
Organizator: Krowa
Podaję Tobie rękę :) Moja faza na ostre ciagle tra i trwa... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIwona... to uzaleznienie :)zima nie przejdzie
Usuńpozdrawiam :)
fajna ta pasta , kurcze ciut mam lenia ,ale kusi mnie ,żeby zrobić , na bank by mi pasowała
OdpowiedzUsuńz przyjemnością dodaję do akcji i czekam na jakąs zieloną ! inspirację ! :D
OdpowiedzUsuńpanti... juz cos mam w planach...na zielo i na bialo tez :)
Usuńzielonych ci u mnie dostatek na blogu... latem zielone rzadzilo :)
pozdrawiam :)
Diabeł w słoiczku ;)
OdpowiedzUsuńdonoszę, że moja pasta przestała w słoikach rok i jest wyśmienita
OdpowiedzUsuńSuper! bardzo dziękuję za informację :)
Usuń