kolejny wcześniej zapowiadany przepis i jednocześnie post zaczynający 3 miesiąc blogowania.
dziękuję Wam, że ze mną jesteście i zapraszam na nowe odsłony mojego "zielonego" podjadania :)
dziękuję Wam, że ze mną jesteście i zapraszam na nowe odsłony mojego "zielonego" podjadania :)
ogórki w musztardowej marynacie na szybko
takie pyszności wymyśla się przypadkiem. ogórki leżały sobie w lodówce i czekały na pożarcie ... czekały... aż przyszedł ich czas ostateczny. trzeba było coś wymyślić. i wymyśliłam, nawrzucałam różnych różności ...
spróbuję odtworzyć to "nawrzucanie": jak widać ogórki obrałam, pokrojone w ósemki posypałam solą i odstawiłam by zmiękły, nie odlewałam płynu. dodałam cienkie paski papryki, posiekaną ostrą papryczkę i garstkę listków bazylii. potem 2 łyżki gruboziarnistej musztardy i trochę octu winnego i oliwy. dobrze wymieszane na dobę do lodówki. co prawda w trakcie już podjadałam bo nie mogłam się powstrzymać, ale tak na prawdę to dopiero po dobie nabrały pełnego smaku. zjadłam na żytnim chlebie w towarzystwie słodkiej śliwki... jejku ... jakież to było dobre :) ... za dobre. coś czuję, że częściej będę wykorzystywała ten "wynalazek".
składniki
- 4 spore ogórki
- 1/3 łyżeczki soli
- 1/2 czerwonej papryki
- 1-2 cm ostrej papryczki
- 10 listków bazylii
- 2 łyżki gruboziarnistej musztardy
- 1 łyżka oliwy
- ocet winny do smaku
Ale apetycznie wyglądają, ja jednak wybrałabym łagodniejszą marynatę ;)
OdpowiedzUsuńKruszynka, można pominąć papryczkę i dodać np. śliwki albo jakieś suszone owoce, będzie pysznie :)
UsuńOj oj oj, mojemu chłopakowi spodobałaby się ta ostra marynata (im ostrzejsza tym lepiej). Bardzo nam smakowała pasta z surowych pomidorów z papryczką (dałam całą he he). Dodatek mięty - genialny.
OdpowiedzUsuńCzy te ogórki można przechowywać do zimy? Jakoś zapasteryzować? Próbowałaś?
Pozdrawiam,
Ola
Ola, jakże miło słyszeć że pasta smakowała :)
Usuńnie nie próbowałam pasteryzować ale myślę że można skomponować taką ostrą marynatę z większą ilością octu winnego tak by przykryła ogórki i za pasteryzować jakieś 30 minut. warto spróbować ... pewnie tak zrobię :. zachęcam do eksperymentów :)
pozdrawiam
ps. dzis zrobiłam jabłka duszone z miętą i ostrą papryczką z dodatkiem imbiru i kardamonu ... pycha ... dają czadu!
Pyszne :-) Moja ostra papryczka przemacerowana 24 godziny stała się delikatna, ale i tak b. dobre było.
OdpowiedzUsuńMałgosia, fajnie... cieszę się, że wykorzystałaś mój pomysł i smakowało :)
Usuńpozdrawiam
Lubię zaglądać na Twojego bloga, bo zawsze znajdę coś dla siebie. Spróbowałabym takich ogóreczków!
OdpowiedzUsuńDzięki :) miło mi że mimo niewielkiej jeszcze ilości przepisów możesz wybrać coś dla siebie. ogóreczki są szybkie i w robieniu i w jedzeniu ;) ... dziś kupiłam na targu i jutro wylądują w marynacie.
Usuńzapraszam i pozdrawiam :)
Mój szwagier uwielbia taką pikanterię, ja też czasem lubię sobie skubnąć ;)
OdpowiedzUsuńoj tak... ja od czasu do czasu też lubię :) bardzo
UsuńBardzo fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń