zielone placki z kaszy jaglanej i natki pietruszki
miałam w domu nadmiar natki pietruszki i takie cudo sobie wymyśliłam. a efekt? ... oceńcie sami :)
składniki na ok. 20 małych placków
- 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- garść posiekanej natki pietruszki lub innej zieleniny
- 1 jajo, wersji wegańskiej zastępujemy mielonym siemieniem lnianym
- 4 łyżki mąki kukurydzianej (może być też gryczana, owsiana lub pszenna)
- 1 łyżka oliwy
- ok 3/4 filiżanki wody lub mleka
- sól do smaku
wszystkie składniki dokładnie mielimy blenderem. ciasto ma mieć konsystencję gęstej śmietan, uzyskujemy ją dolewając odpowiednią ilość płynu. wstawiamy ciasto na ok. 30 minut do lodówki. patelnię smarujemy tłuszczem i z 1 łyżki ciasta robimy płaskie cienkie placuszki. smażymy na wolnym ogniu (tak jak naleśniki) aż zacznie odchodzić brzeg, można pomóc sobie łopatką. na wierzchu ciasto powinno być ścięte, nie wilgotne. odwracamy na drugą stronę i chwilę dosmażamy. następne partie smażymy już bez tłuszczu. pamiętajmy by patelnia nie była zbyt gorąca by placki zbytnio nie zbrązowiały.
możemy je podawać z różnymi pastami, czatnejami lub jeść same np. ze szklanka kefiru lub jogurtu. z powodzeniem mogą zastąpić pieczywo. mogą być zdrową atrakcją przyjęcia.
możemy je podawać z różnymi pastami, czatnejami lub jeść same np. ze szklanka kefiru lub jogurtu. z powodzeniem mogą zastąpić pieczywo. mogą być zdrową atrakcją przyjęcia.
Widzę, że masz sentyment do zieleni, bo wszystkie potrawy są utrzymywane w tych kolorach ;D Pyszne.
OdpowiedzUsuńtak Kruszynko, uwielbiam zielone jedzenie! lubię zieloność natury wokół mnie :) choć w zieleni nie za bardzo mi do twarzy ;)
Usuńpozdrawiam :)
Świetnie wyglądają ;D
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńBardzo ciekawie wyglądają - podoba mi się ten pomysł.
OdpowiedzUsuńtaki pomysły zjawiają spontanicznie ... zazwyczaj jak mamy w domu coś w nadmiarze i trzeba to wykorzystać :)
Usuńpozdrawiam
jakie fajne :) dzieci zjedzą szybko jak się powie że shrekowe:D
OdpowiedzUsuńświetna nazwa... shrekowe placki... sposób na przemycenie zdrowego jedzenia.
Usuńpozdrawiam :)
Ciekawy kolorek, przyznaję ;) Na pewno są dobre.
OdpowiedzUsuńkolorek samą mnie zaskoczył... smaczek nie jest trawiasty ... głownie smakują słodkawo kaszą jaglaną :)
UsuńNo, kolor mają nieziemski!!!
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona ze zachowały intensywnie zielony kolor!
UsuńWyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńWoow, genialne! Koniecznie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPięknie się prezentują. Uwielbiam kaszę jaglaną, ale jeszcze w plackach jej nie wykorzystywałam. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hania, jestem pewna, że jak spróbujesz to polubisz :)
Usuńpozdrawiam :)
bardzo fajny pomysł , pewnie wkrótce zrobię takie placki
OdpowiedzUsuńCalineczka, polecam. mnie te placuszki ujęły od pierwszego razu. co róż wymyślam nową wersję.
UsuńPozdrawiam :)
świetny pomysł a jakie te placuszki są w środku? Mięciutkie czy bardziej dosmażone. Widzę, że w przepisach wykorzystujesz jajka widocznie lepiej się smażą. Próbowałam zrobić naleśniki z jaglanki bez jajka, używająć skrobii kukurydzianej i nie wychodziły, rozwalały się przy smażeniu i przywierały do patelni. Nie wiem co robię źle bo wcześniej też robiłam placki i było to samo a nie chcę się zniechęcać bo są pyszne..
OdpowiedzUsuńte z natką są raczej miękkie w środku. rukolowe były bardziej zwarte.
Usuńostatnio na bazarze spotkalam mąke jaglaną, myślę, że to jest dobra alternawywa dla kaszy i naleśniki powinny latwiej sie smazyc. trzeba proporcje ciasta eksperymentalnie ustalac. jesli przywierają to potrzeba wiecej skrobi i olej do ciasta wmiksowac.
pozdrawiam :)
Przepis super. Pięknie wyglądają te placki. Tylko mi zamiast placków szrekowych wyszła okropna papka dla Szreka. Co zrobiłam źle?
OdpowiedzUsuńariadna... może za szybko smażyłaś. ja pierwszego też "zmarnowałam" smażąc na zbyt gorącej patelni. jeśli są problemy ze smażeniem to zawsze można dodać jeszcze troszkę mąki i powinno być dobrze.
Usuńprzykro mi, że nie udały się szrekowe placki.
pozdrawiam :)
super placki;) fajny dodatek do obiadu i ten kolorek;) rewelacja
OdpowiedzUsuńniestety, nic nie wyszło... 20 minut czekałam aż cienki mały placuszek dojdzie w środku, a tymczasem on nadal jest surowy... szkoda, bo zapowiadało się ciekawie.
OdpowiedzUsuńAngela, bardzo mi przykro, że nie udało się. ja jeśli placki przywierają lub są w środku za wilgotne dodaję więcej skrobi. zdarzało mi się, że moje eksperymenty plackowe totalnie nie wychodziły, wtedy dodawałam mąkę i gotowałam kluski :)
Usuńpozdrawiam,
ela