tapenade z zielonych oliwek z cząbrem i orzechami włoskimi
miałam ochotę na coś wyrazistego w smaku... w takich przypadkach sprawdza się tapenade...jak ja to lubię...zawsze w lodówce jest opakowanie oliwek. tym razem lekką ręką sypnęło mi się za dużo chili... i smak był czadowy. dodałam orzechów włoskich by złagodzić ten ogień. pycha! hmm... chyba po raz drugi wymyśliłam ten przepis... ale fotka nowa... ;)
skład
- 1 opakowanie oliwek (70 g po odcieku)
- 1 ząbek czosnku (przetrawionego z solą)
- 1-2 łyżki oliwy
- 1-2 łyżki soku z cytryny
- szczypta chili w płatkach lub świeżej 1/2 łyżeczki
- cząber do smaku
- odrobina wody - regulacja konsystencji
- 3-4 orzechy włoskie (opcjonalnie) lub inne ulubione orzechy lub pestki
Brzmi pysznie, bardzo lubię takie pasty!
OdpowiedzUsuńja od pierwszego razu wielbię tę pastę...tym bardziej ze zrobienie jej to dosłownie 5 minut.
Usuńpozdrawiam :)
A ja dziś sobie myślałam o krakersach z oliwkami- uwielbiam to połączeni i tu taki przepis! :D
OdpowiedzUsuńhttp://trzymetryherbatki.blogspot.com/
polecam tę pastę, jeśli lubisz oliwki to na pewno w niej się zakochasz...
Usuńpozdrawiam :)
Szybko i pysznie, dobrze tu dają zjeść! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMąż byłby wniebowzięty, ostrość + oliwki to jego smaki :)
OdpowiedzUsuńpolecam tę pastę... zachwyciłam się nią rok temu i od tej pory często robię. to najszybsza z past jakie znam.
UsuńPozdrawiam :)