sobota, 13 lipca 2013

Gomashio czyli sól sezamowa

gomashio / gomasio /  ごま塩 ... sezam i sól ... mój nowy zachwyt! 

pierwszy post z mieszanką przyprawową, planuję ich więcej bo zaczęłam eksperymentować z domowymi wersjami znanych przypraw oraz tworzyć własne.
gomashio to moje nowe odkrycie... czuję, że się uzależniam. po co solić samą solą skoro można solić gomashio ... zdrowiej bo z sezamem, którego zalety smakowe i zdrowotne doskonale znamy. to rodzaj suchej przyprawy często używanej w kuchni japońskiej. w jej skład wchodzi niełuskany sezam biały lub czarny i sól morska lub kamienna, w proporcjach od 5:1 do 15:1. znalazłam też źródła, które wspominają o mieszance sezamu i soli wzbogaconej siemieniem lnianym. spróbuje taką wersję też wykonać, ale muszę kupić len złocisty. na razie mam dwa słoiczki gomashio z białego i czarnego sezamu.  


składniki
  • 1 filiżanka sezamu białego lub czarnego (może też być mieszanka obu)
  • 1 łyżeczka soli gruboziarnistej morskiej lub kamiennej (niejodowanej)
przygotowanie
sezam i sól prażymy wolno, na rozgrzanej patelni lub garnku o grubym dnie, na złoty kolor, cały czas mieszamy. możemy prażyć każdy składnik osobno lub wymieszać je razem. ostudzoną mieszankę wsypujemy do moździerza i ucieramy do momentu, aż część ziaren będzie zmiażdżona a część zostanie w całości. przesypujemy do szczelnego pojemnika i przechowujemy w suchym i chłodnym miejscu do 2 tygodni. lepiej robić przyprawę na bierząco. większa ilość może zjełczeć.
gomashio używamy zamiast soli. proporcje sezamu i soli dobieramy wg własnych upodobań. doskonale smakuje jako przyprawa do ryżu i kasz. kasza jaglana dosmaczona tą mieszanka nabrała ciekawego smaku. można dodawać ją też do sałatek i nabiału, albo po prostu posypać to co kto lubi. dopiero odkrywam jej zastosowania i jestem pewna, że często zagości w moich potrawach. TU link do mojej pierwszej potrawy z użyciem gomashio.


Gomashio jest również stosowane w diecie makrobiotycznej, jako zdrowa alternatywa dla zwykłej soli. w tym zastosowaniu zawiera mniej soli niż w tradycyjnym japońskim gomashio - 18 części sezamem na 1 część soli.

Nieznana kuchnia świata 2Organizator: Aniko

18 komentarzy:

  1. Zrobiłam gomasio raz, super przyprawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za ten wpis. dzisiaj wypróbuję ;-)
    kata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kata, ależ nie ma za co :) cała przyjemność po mojej stronie. dzięki, że tu zaglądasz.
      pozdrawiam,
      ela

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. przecinkowa, polecam ... jeśli lubisz sezam to na pewno Ci zasmakuje
      pozdrowienia,
      ela

      Usuń
  4. Mmmm uwielbiam wszystko co z sezamem :) Lubię też gomasio w polączeniu sezam z makiem (ziarenka w calości). Myślicie, że sam zmielony suchy mak + sól to też dobra wersja? A może jest taka przyprawa w jakiejś kuchni egzotycznej?
    Bardzo lubię tu zaglądać. Inspirujesz, Elu! :) dobrej energii życzę.
    Adriana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adriana, dziękuje :)
      sezam to moja słabość ... pod każdą postacią.
      ciepłe pozdrowienia :)
      ela

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Arnika, koniecznie. jestem pewna, że Ci zasmakuje.
      pozdrowienia :)
      ela

      Usuń
  6. Choć za 'gołym' sezamem nie przepadam, ma dla mnie taki jakby ziemisty zapach i smak, to gomasio od wczoraj to także i mój nowy zachwyt:) Zrobiłam w proporcji 1:10, bo mało solę w ogóle, a i chciałam więcej smaku prażonego sezamu. Zmieliłam średnio mocno w młynku, gdyż moździerza nie posiadam. Surówka wyszła z tym przepyszna, a i pomidorki na kanapce posypane nim też bardzo zyskały. Od tej pory będę chyba często je robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! ja też posypywałam pomidory i bardzo mi smakowały. do kasz to idealny dodatek, surówki bardzo wzbogaca smakowo.
      Ela

      Usuń
  7. Elu, a jak uprażyc czarny sezam ? kiedy będzie wiadomo, że to już ta chwila jest ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, wsypuję na rozgrzaną patelnię razem sól i sezam... fakt z czarnym trudniej, trzeba go traktować z wyczuciem ... mieszam cały czas, jak zaczyna intensywnie pachnieć i skakać nieco, tak po 2-3 minutach przesypuję wszystko do moździerza i ucieram... robię to na gorąco... ale nie ma to znaczenia. ważne by się nie zadymił...wtedy już się pali.. patelnia średnio gorąca.
      pozdrawiam Aniu,
      ela

      Usuń
  8. Elu, wreszcie zrobiłam swoje gomasio , niestety sknociłam... Proporcja jaką zastosowałam, to 5 : 1 nieco zbyt słone. Trudno następnym razem dam mniej soli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, możesz po prostu doprażyć samego sezamu, utrzeć/zmielić i połączyć z tym co już masz. ja robię czarne 8:1 lub 10:1 z solą gruboziarnistą. jestem od gomashio uzależniona. do białego sezamu dodaję dosłownie odrobinę soli i wystarcza. trzeba dopracować własne proporcje.
      pozdrawiam,
      ela

      Usuń
  9. Zrobiłem twarożek z gomashio. R-E-W-E-L-A-C-J-A to jest nie do opisania, trzeba spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  10. kocham sezam i ziarenka uprażone dodaję gdzie się da (czasami z prędkości nawet surowe). Wypróbuję Twój przepis bo brzmi zachęcająco Elu :) pozdrawiam i nieustającej weny kulinarnej życzę.
    Alicja S.

    OdpowiedzUsuń