z mojego archiwum (1)
czasami będę publikowała coś z archiwum, a jest w nim dużo. na moim osobistym fejsbukowym profilu album "potrawy półgodzinne" prowadzę od maja zeszłego roku, regularnie publikując tam przepisy. blog jest po trosze przeniesieniem tego albumu, z jego tytułem i zasobami. te potrawy, które nie są przyrządzane na bieżąco będą oznaczone jako archiwalne.
pesto rzodkiewkowe powstało pod koniec czerwca kiedy to rzodkiewka miała piękne młode listki. oczywiście wybieramy rzodkiewki z niewyrośniętymi krótki zdrowymi listkami. najlepiej je kupić na targu od zaprzyjaźnionego producenta.
skład
- nać z dużego pęczka rzodkiewek
- 2 orzechy włoskie
- łyżka prażonych pestek słonecznika
- 1-2 łyżki oliwy
- 1-2 łyżki twardego sera typu parmezan (w wersji wegańskiej pominąć)
- 1 cm ostrej papryczki
- woda
- sól do smaku
nać rzodkiewki umyta i pozbawiona łodyżek, pokroić. orzechy włoskie sparzyć, ewentualnie obrać ze skórki. uprażyć pestki słonecznika a ser zetrzeć na tarce, papryczkę posiekać. wrzucić do blendera dodając oliwę i sól. jeśli w trakcie blendowania okaże się, że masa jest zbyt gęsta, dodać odrobinę wody. blendować 3-4 minuty do uzyskania jednolitej konsystencji.
pesto rzodkiewkowe podałam na pumperniklu w towarzystwie koziego camemberta z tłuczonym kolorowym pieprzem. można je podawać w różny sposób jaki nam przyjdzie do głowy.
bardzo to było fotogeniczne jedzonko i zachęcające do robienia kolejnych fotek :)
Rzodkiewkowe pierwszy raz widzę, fajne :)
OdpowiedzUsuńw tym roku po raz pierwszy eksperymentowałam z rzodkiewkowymi listkami. bardzo mi zasmakowało :)
Usuń