wreszcie są!
bio pomidory z działki... dojrzały na krzaku. pełne smaku i aromatu, cudo. jeśli nie ukradną to będzie co jeść :) różne odmiany, czerwone i żółte, małe i duże. zaczynają dojrzewać.
ten duży waży prawie pół kilograma i został wyhodowany z pestek pomidora przywiezionego z Włoch. zjem go wieczorem z odrobiną soli i pieprzu, i kroplą oliwy ... poczuć smak i aromat ... niezastąpione :)
na drugie śniadanie była sałatka:
- pomidory czerwone i żółte
- ogórek małosolny
- cebula
- ostra papryczka
- jabłko
- kulki mozzarelli
- dużo natki pietruszki (nie miałam bazylii)
- sól i oliwa
Tak, tak, tak, moje też już prawie czerwone! Zawsze robię tak, że kiedy są już lekko pomarańczowe, zrywam je i kłade na parapet, szybciej dojrzewają:-)
OdpowiedzUsuńwspaniały 'włoch' :)))
OdpowiedzUsuń