poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Kłebuszki z kapusty kiszonej

mała rzecz a cieszy

kapusta kiszona to jest to co lubię najbardziej! nie potrafiłabym  bez niej żyć! w dzieciństwie jak bywałam chora, bolał mnie brzuszek to wołałam do mojej mamy: pusty mama, pusty ;) do dziś jestem od niej uzależniona i wciąż wymyślam nowe kompozycje smakowe. te cudne kłębuszki zrobiły mi się przypadkiem jeszcze zimą gdy miałam fazę na suszone morele eko. od tamtej pory często robię kapuściane zagryzki. są piękne, smaczne i zdrowe ... pełne cennych probiotyków. poniżej są pierwsze, które zrobiłam w lutym. zdjęcie archiwalne.

kapusta kiszona, kilkudniowa - taka najlepsza bo ma najwięcej cennych składników. potem lęgną się pleśnie i grzyby. na kawałku suszonej moreli eko zawijamy kłębuszek kapusty, posypujemy pieprzem ziołowym ... i niebo w gębie :) każdy suszony owoc będzie dobrym nadzieniem dla tej cudownej zagryzki.


a to już letnie kłębuszki z młodej kapusty, jeszcze nieco zielonkawej. posypane pieprzem ziołowym i karmelizowanymi pestkami słonecznika. smak? bajka!


jeszcze kilka fotek. to taki wdzięczy obiekt do fotografowania :)


Młoda kapusta

8 komentarzy:

  1. uwielbiam kiszona kapuste! te klebuszki fajnie sie prezentuja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysłowe podanie kapusty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przed chwilą do Ciebie trafiłam i już widzę, że będę stałym gościem:)
    Zdecydowanie moje klimaty:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam ... ciszę się z nowego gościa :)
      pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ja niestety , ale dopiero dziś zajrzałam..a tu takie pyszności..dziękuję za udział w akcji..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też dziękuję za odwiedziny... zapraszam ponownie.
      pozdrawiam :)

      Usuń