bób uzależnia ... znowu moja ulubiona pasta
tym razem z nowymi pikantnymi nutami smakowymi. dodatki: ostra papryczka i gruboziarnista musztarda, pogłębiły smak i wzbogaciły strukturę pasty.
skład:
- 30 dag bobu ugotowanego na parze i obranego ze skórek
- 1 cm zielonej ostrej papryczki
- garść posiekanego grubego szczypioru z dymki lub 2 łyżki szczypiorku
- 1 ząbek kiszonego czosnku
- sól do smaku
- szczypta mielonego kminku
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki ostrej musztardy gruboziarnistej
- 1-2 łyżki wody do rozrzedzenia
wszystkie składniki wrzucamy do blendera i mielimy do uzyskania lekkiej kremowej konsystencji. w razie potrzeby dodajemy nieco wody by masa nie była za gęsta a zyskała puszystość. zamiast wody można dodać więcej oliwy, pastę wtedy można dłużej przechować w lodówce, ale będzie cięższa i bardziej kaloryczna.
podana na chlebie z ćwiartkami bardzo dojrzałych, słodkich śliwek - tę kombinację zdecydowanie polecam.
link do pasty z młodego bobu: http://potrawypolgodzinne.blogspot.com/2012/07/pasta-z-modego-bobu.html
Czegoś takiego jeszcze nie jadłem - muszę spróbować wygląda kusząco
OdpowiedzUsuńjeśli lubisz bób to pokochasz tę pastę miłością dozgonną
Usuń:)
Uwielbiam bób. Zawsze jadłam ze skórką, ale wszędzie obierają. Nienawidzę obierać bobu i jakoś tak przestałam go jeść ;)
OdpowiedzUsuńAniko, młody bób jem ze skórką. dojrzały może mieć ją nieprzyjemnie twardą. w pastach bardziej sprawdza się obierany, dzięki temu konsystencja jest kremowa. ale oczywiście można zmiksować bób ze skórką i uzyskać pastę gruboziarnistą.
Usuń:)
ja bardzo lubię jeść bób i wydobywać go ze skórek :)